Witajcie
wpadam dziś tak szybciutko i po cichutku, żeby nie obudzić mojego najmłodszego
mężczyzny. Zabieram się do wrzucenia nowego post już od jakiegoś czasu, ale
maluch ma chyba czajniczek kontrolujący to czy przypadkiem mama nie chce zrobić
czegoś bez jego udziału. Ale dobrze nie rozgaduje się zbyt mocno, bo znów się nie
wyrobie i nie zdarzę dodać zdjęć przed jego obudzenie. Wrzucam kilka fotek nowo
powstałego haftu koni.